24.12.2007

Święta Bożego Narodzenia







z takich przedswiatecznych rzeczy.. na wigilie idziemy wszyscy (tzn ja Kasia ksieza (ks bp i ks Wojtek) s Cecylia i Mrs K.) do amerykanskiej wioski gdzie mieszka polska rodzina ktora nas wszystkich zaprosila..
a co do tej amerykanskiej wioski.. raz bylysmy na przedstawieniu przed Bozym Narodzeniem w szkole tamtejszej.. bo oni tam maja szkole korty basen.. takie male miasteczko strzezone i ogrodzone amerykanskie w srodku miasta..
i bylo strasznie sympatycznie.. Ci ludzie sa tak mili i przyjazni, niesamowicie..
jest taka Liza ktora przyjezdza z rodzina na Msze zawsze i ktora jest tez w chorze anglieskim.. i na ostania probe choru przyniosla wszystkim prezenty.. takie cukierasy amerykanskie. i niektorym tez koperty..
a jak je otworzylysmy i zobaczylysmy z Kasia ze w srodku kartki z zyczeniami (imiennej) jest tez troche pieniedzy.. po prostu bylam w szoku.. niesamowite.. Ona mnie widziala ze 4 razy w zyciu i rozmawiala ze mna ze 2.. wiedziala kim jestemy i co tu robimy.. ale na mnie ten gest zrobil niesamowite wrazenie..
Natyrauka

Brak komentarzy: