Idę zamykać kościół po mszy. Przy lekko uchylonych drzwiach stoją cztery nie więcej niż dziesięcioletnie Kazaszki i nieśmiało zaglądają do środka. Najodważniejsza grzecznie pyta: "Możemy wejść?"
Wchodzą do kościoła na paluszkach i rozglądają się z otwartymi buziami... Marta, Mira i Rajgul z siostrzyczką. Umawiam się z nimi na 16 następnego dnia na śpiewanie.
Żadna nie przyszła... hmm...
Kasia
1 komentarz:
very good blog, congratulations
regard from Catalonia Spain
thank you
Prześlij komentarz