11.05.2009

Zmiana miejsca spotkania naszej diakonii!!!


Ze wzgledu na wieksza liczbe gosci zmieniamy miejsce spotkania, odbedzie sie ono dzisiaj o godz. 19 rowniez na Zaciszu, ale w domu katechetycznym parafii sw. Rodziny.
Mapka ponizej, a jak nie zadziala to wrzuc w www.maps.google.pl ulice Rozwadowska 9/11.
Jesli nie chcesz samemu przebijac sie przez zaciszanskie ulice caly czas aktualne jest miejsce zbiorki na przystanku Koscieliska o godz. 19 (dojazd autobusami 190, 512, 718, 805, 307, 390, 202, 199), zabierzemy cie samochodem.
Pozdro i do zo wieczorem
marcin
ZOBACZ MAPKĘ



Zmiana miejsca dzisiejszego spotkania DMis związana jest też z niezwykłym i pilnym tematem oraz wizytą specjalnego gościa. Będzie nim pani Agnieszka Dzieduszycka-Manikowska, która właśnie przyjechała z Kaukazu, a wraca tam już 22.05 i będzie szykowała cykl filmów dokumentalnych o działalności Kościoła Katolickiego w tej części świata.

Oto kilka zdjęć rodzin, u których były:

Na spotkaniu obejrzymy ich więcej.

Zapraszam do domu parafialnego św. Rodziny na Rozwadowskiej na Zaciszu na 19.00. Na początku będziemy oczywiście modlić się także Koronką za Benedykta XVI.

A oto fragmenty maili pani Agnieszki:


"W niektorych pomieszczeniach śpi po 10-12 osób. Na paru fotografiach żywność, ktorą kupiłyśmy z Magda za pieniądze zebrane przed wyjazdem.

Parę dni temu wrociłyśmy z Magdą Tychmanowicz z dwutygodniowej podróży po Kaukazie, gdzie będę realizować serię filmow dokumentalnych o dzialalnosci tamtejszego Kosciola Katolickiego (rytu łacińskiego i ormiańskiego). Sytuacja wiernych i kapłanów jest dosyc skomplikowana. Po wielu latach komunizmu, dusze ludzkie, ich wiara i poczucie własnej wartości są wypalone. Praca kapłanów i sióstr jest bardzo trudna i ważna zarazem. Potrzebują silnego wsparcia z zewnątrz. Odwiedziłyśmy kilka rodzin żyjących w nędzy ( a takich są tysiące). W kilku domach nie było absolutnie nic do jedzenia. Nie bylo ogrzewania, bierzącej wody, nawet prymitywnej łazienki. Wiele rodzin mieszka od czasu trzęsienia ziemi w 1987r w metalowych, zardzewiałych barakach bez żadnej infrastruktury. Mieszkancy Kaukazu nie sa objeci żadną państwową opieką medyczną. W razie choroby ludzie bardzo biedni (a takich jest chyba z 90%) albo muszą coś sprzedać z domu, aby zapłacic lekarzowi, albo umierają. Najbardziej zatrważającą informacją, jaką usłyszałyśmy było to, że tamtejsza kobieta dokonuje średnio od 20 do 60 aborcji w swoim zyciu. Nie wiem jak to jest mozliwe z punktu widzenia medycyny i biologii, powtarzam jedynie to, co uslyszalam od biskupów, siostr i kapłanów, ktorzy pracują bezpośrednio z ludźmi. Wracam do Gruzji i Armenii 22.05. Obiecalam kapłanom i siostrom zakonnym materialy w jez.rosyjskim i angielskim dot. aborcji i życia dziecka od poczęcia do narodzin. Potrzebne są przede wszystkim fotografie, plakaty, bilboardy, artykuły, swiadectwa kobiet, coś, co mozna pokazac kobietom w szpitalu, kosciele. Wiekszosc z nich nie wie jak wygląda ich dziecko w 12 tyg.zycia. Aborcja jest dozwolona do 3 miesiąca, kosztuje 40$. Mimo braku pieniędzy na życie, na to zawsze pieniądze sie znajdują. Aborcja po 3 miesiącu też jest nagminnie dokonywana, tyle że kosztuje 200$. Cała rodzina bliższa i dalsza robi wtedy "zrzutkę". Wysylanie informacji i stosownych stron internetowych tamtejszym siostrom czy kapłanom niestety nie wystarczy, oni są zawaleni pracą, nie maja czasu na drukowanie, powiekszanie, tlumaczenie dlugich tekstow. Tak więc, zwracam sie z prosbą o pomoc w imieniu tych, ktorzy nie mają możliwości zrobić więcej niż robią, ale mogą powiesić plakat w parafii, dać artykuł do przeczytania, pokazać fotografię. Apeluję też do organizacji broniących życia w Polsce i za granicą o pomoc. Pogdanki raz na rok w kościele nie wystarczą. Trzeba dotrzeć do lekarzy, kobiet, nauczycieli w ich domach i miejscach pracy, a tam docierają siostry i księża. Mogę zabrać sporo materiałów, jak wspomniałam przede wszystkim plakatów, modeli niedarodzonych dzieci, broszur, fotografii dzieci zabitych w wyniku aborcji, dzieci w różnych fazach rozwoju w łonie matki, gazet. Ofiary finansowe też są bardzo potrzebne. Przed wyjazdem udało nam sie zebrać 540zl. Za te pieniądze kupiłysmy z Magdą m.in.żywność 3 rodzinom (ziemniaki, makaron, ryż, olej, chleb, troche owocow, ser) złożyłyśmy ofiarę jednemu z księży pracującemu w górach w trudnych warunkach. Na Kaukazie ceny żywności są wyższe niż w Polsce. Litr mleka kosztuje 6 zl. Nauczycielka w szkole zarabia ok.700zl miesięcznie, emerytura to 200zl. Z gory dziękuję za wszelka pomoc i kontakty z organizacjami chroniącymi życie. Juz do kilku napisalam. Potrzebni są też wolontariusze do pracy z dziećmi i najuboższymi. Konieczny rosyjski i dobrze widziany angielski.

Chciałabym dołączyć jeszcze jedną prośbę. Poszukuję modlitwy różańcowej i koronki do Miłosierdzia Bożego w jęz.rosyjskim (coś w rodzaju "instruktarzu" jak odmawiać. W wielu miejscach jest obrazek Matki Bożej, Jezusa Miłosiernego czy nawet różaniec, ale ludzie nie wiedzą jak odmawiać). Z góry jeszcze raz dziekuję za wszystkie maile, gotowość pomocy i wsparcie finansowe. Gdyby ktos chcial zaangażowac sie w stałą pomoc jakimś rodzinom bądź siostrom/kapłanom poslugujacym na Kaukazie, to mogę przesłać ich bezpośrednie adresy mailowe.

22.05. wracam na Kaukaz tym razem z ekipą filmową.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Dzieduszycka-Manikowska

Oto konto, na ktore można wysyłać pomoc finansową

OO. DOMINIKANIE KLASZTOR ŚW. JÓZEFA
ul. Dominikańska 2
02-741 Warszawa
VOLKSWAGEN BANK direct
85 2130 0004 2001 0419 4064 0002
z dopiskiem "ofiara na potrzebujących na Kaukazie"

Brak komentarzy: