27.11.2011

Szopka dla Kenii i Pakistanu

Dziś rozpoczynamy Adwent - czas przygotowania do Narodzin naszego Zbawiciela. To również czas szczególnego zwrócenia uwagi na tych najbardziej potrzebujących. Wraz z Diakonią Ewangelizacji Diecezji Warszawsko-Praskiej i prowadzoną przez nią akcją "Święta w shopie" chcemy wspomóc najuboższe dzieci w Kenii i Pakistanie 

Choć Kenia to jeden z bardziej rozwiniętych i ucywilizowanych krajów afrykańskich, to nie zmienia to faktu, że nadaj zalicza się ona do krajów trzeciego świata, gdzie ludzie umierają z głodu i pragnienia, korupcja zniszczyła jakiekolwiek zaufanie do instytucji publicznych, a najbardziej na tym wszystkim cierpią oczywiście najmłodsi. Wiele dzieci zamiast chodzić do szkoły, musi pracować, by zarobić dla siebie, a czasem i dla swojego licznego rodzeństwa na miskę ryżu lub banana.
Już od ponad trzech lat współpracujemy  z Kenijską parafią w Mitunguu, a od ponad roku z  Misją sióstr orionistek w Laare. Oba te miejsca znajdują się na obszarze Diecezji i plemienia Meru w centralnej Kenii i kierunkują się na pomoc najuboższym, zaniedbanym przez rodziców lub osieroconym dzieciom.
W misji Laare powstała Szkoła Podstawowa Świętych Piotra i Pawła, do której uczęszcza już prawie 300 dzieci. Oprócz nauki, maluchy mają zapewnione również wyżywienie. Siostry na kawałku pola uprawiają fasolę i kukurydzę, w ogródku rośnie sukuma. Na prowizorycznym boisku szkolnym pasą się dwie krowy, trzy kozy i jedna owca o wdzięcznym imieniu Taksówka.
W sierocińcu Matetu na terenie parafii Mitunguu mieszka już około 70 dzieci pochodzących ze slumsów, dla których wybudowane zostały dormitoria, kuchnia ze stołówką i szkoła na 300 uczniów. Na ogromnym terenie rosną już setki bananowców, fasola, kukurydza, szpinak. W zagrodach znaleźć można dwie krowy, kilka kóz i owiec, kury i króliki.
Zarówno w Laare, jak i w Mitunguu, jest jeszcze wiele dzieci dla których „nie ma miejsca w gospodzie”. Owszem, możemy wysyłać coraz więcej pieniędzy, by kolejne dzieci mogły pójść do szkoły, by można było kupić kolejny worek ryżu. Chcemy jednak, by nasza pomoc była bardziej przemyślana i efektywna.
Boże Narodzenie nieodłącznie kojarzy się z szopką, żłóbkiem… Jeśli uda nam się sprawić, by w misji Laare i w sierocińcu Matetu przy żłóbku stanęła jeszcze jedna krowa, jeszcze jedna koza i jeszcze jedna owca, to z codziennego darmowego mleko mogą skorzystać kolejne potrzebujące dzieci.
Jest jeszcze jedno miejsce, które chcielibyśmy włączyć w ten projekt, mianowicie pakistańska wioska Madina. Jest to Chrześcijański azyl w muzułmańskim kraju. Wyznawcy Jezusa są tam bardzo prześladowani, a ich jutro jest bardzo niepewne. Przez powodzie, które nawiedziły ten kraj w ubiegłym i w tym roku, większość ludzi straciła całe majątki. Chcemy również szkole w tej wiosce podarować taką szopkę z krową, kozą i owcą, by choć w ten sposób im pomóc.
Ceny inwentarza w Kenii i w Pakistanie są bardzo zbliżone. Dobra krowa, to koszt 1200zł, koza – 320zł, a jedna owca – 200zł.
Pomocy na ten cel można udzielić poprzez wpłatę na nasze konto. Przy poprzednich projektach pisałem to już nie raz, ale przypomnę raz jeszcze, KAŻDY GROSZ JEST WAŻNY!!!

94 1560 1111 2107 0220 1803 0007

Stowarzyszenie Diakonia Ruchu Światło-Życie
ul. Blachnickiego 2 34-450 Krościenko
z dopiskiem:
"Darowizna na cele statutowe - shopka"
(przekazaną kwotę można odliczyć od podatku jako darowiznę)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

W pakistanie dobra krowa to koszt okolo 500-600 zl a koza 150 zl . ...