4.08.2010

Mision Impossible stała się Mision Oasis


To co do tej pory wydawało się nie możliwe, stało się faktem!!!
W sobotę 23 lipca do Warszawy dotarli pierwsi uczestnicy międzynarodowych rekolekcji I stopnia Oazy Nowego Życia.
Chociaż same rekolekcje miały rozpocząć się 31 lipca, to chcieliśmy by nasi goście z dalekich krajów zobaczyli wcześniej kawałek naszego pięknego kraju, poznali jego historię, by móc lepiej zrozumieć, po co i dlaczego Ksiądz Franciszek ponad pół wieku temu zorganizował pierwszą Oazę.
Mimo niezbyt sprzyjającej pogody niezwykle barwna i egzotyczna grupa składająca się z Kenijczyków, Chińczyków, Pakistańczyków, Mołdowianek i jednej Litwinki przemierzała między innymi Warszawską Starówkę, Łazienki Królewskie, szlak Powstańczy wraz z Muzeum Powstania Warszawskiego i ziemię Mińską. Często zmęczeni i zmarznięci (bo nie przyzwyczajeni do takich mrozów :D ), dzielili się wrażeniami, mówiąc że Polska to piękny kraj, a Polacy to niezwykli ludzie.
W środę wieczorem w Kaplicy Kurialnej przy naszej Warszawsko-Praskiej Katedrze odbyło się spotkanie, na które mógł przyjść każdy, by poznać i porozmawiać z tymi, o których przez ostatnie pół roku staraliśmy się mówić wszędzie i przy każdej okazji. Teraz to oni mówili o sobie, swoich krajach, uczyli nas swoich piosenek i prowadzili zabawy popularne w swoich krajach.
Jak zawsze, wszystko co dobre, szybko się kończy, tak też było z pobytem uczestników Mision Oasis w stolicy.
Droga do Krościenka nad Dunajcem, gdzie mieści się centrum naszego Ruchu, wiodła przez Częstochowę – duchową stolicę Polski i przez Kraków, czyli poprzednią stolicę naszego Kraju. Obowiązkowe punkty zwiedzania to oczywiście Jasna Góra, Krakowski Rynek, Wawel,

a także Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Myślę że ten ostatni punkt programu wzbudził wśród uczestników największe zainteresowanie, gdyż orędzie Bożego Miłosierdzia, jest bardzo żywe w kościele na całym świecie. Przykładem tego może być obraz Jezusa Miłosiernego wiszący na głównej ścianie kaplicy w Mitunguu, skąd pochodzą nasi Kenijscy goście.
Do Krościenka dotarliśmy w sobotę wieczorem i od razu spowodowaliśmy nie złe zamieszanie, gdyż Msza na rozpoczęcie dla wszystkich grup Oazowych była Polsko – Angielska, a modlitwa powszechna Polsko – Angielsko – Rosyjsko – Urdu – Chińsko – KiMeru :)
To już nie jest to samo Krościenko, bo nawet remiza została przemianowana na Fire Fighter Station, a dom Pani Gembaczowej na Gembaczowa House :)
Kiedy z Agnieszką opuszczaliśmy Cedron House czyli bazę naszej Mision Oasis, grupa się już rozkręcała.



Teraz wszystko w rękach Ducha Świętego :)
Jarek

Brak komentarzy: