Ogromne wrazenie wywarla na mnie wizyta na cmentarzu muzulmanskim...
To wielki teren, na ktorym nie ma zadnych drzew (bo tu w ogole nie ma drzew). Groby to male domki bez dachow, otwarte do nieba, a w srodku kupka ziemi. I to wszystko. Na scianie zewnetrznej jest jeszcze plyta z imieniem i nazwiskiem zmarlego. Nie potrafie wytlumaczyc czemu takie niby nic tak bardzo do mnie przemowilo.
Kiedy weszlam na murek, zobaczylam ciagnace sie po horyzont domki, wiezyczki, otwarte ku niebu. Miedzy cialami przysypanymi kopczykami ziemi a niebem nie ma zadnej bariery. Zobaczylam czekanie na zmartwychwstanie.
To wielki teren, na ktorym nie ma zadnych drzew (bo tu w ogole nie ma drzew). Groby to male domki bez dachow, otwarte do nieba, a w srodku kupka ziemi. I to wszystko. Na scianie zewnetrznej jest jeszcze plyta z imieniem i nazwiskiem zmarlego. Nie potrafie wytlumaczyc czemu takie niby nic tak bardzo do mnie przemowilo.
Kiedy weszlam na murek, zobaczylam ciagnace sie po horyzont domki, wiezyczki, otwarte ku niebu. Miedzy cialami przysypanymi kopczykami ziemi a niebem nie ma zadnej bariery. Zobaczylam czekanie na zmartwychwstanie.
Ale o tym - to my musimy im powiedzieć...
Katia
Katia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz