W mroźny weekend 24-25.01. z gościnności Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie korzystała Centralna Diakonia Misyjna Ruchu Światło-Życie. Na spotkaniu roboczym zebrali się przedstawiciele Diakonii z Warszawy, Łodzi i Poznania, a duchowo także z Wrocławia i Przemyśla. Diakonia Misyjna działa od 2007 roku, a jej celem jest przekazywanie charyzmatu Ruchu Światło-Życie na misjach. Ponieważ cel jest bardzo szeroki, a od kilku lat prowadzone są działania w różnych kierunkach (m.in. Chiny, Filipiny, Kazachstan, Kenia), członkowie Centralnej Diakonii Misyjnej odczytali wezwanie do stworzenia praktycznego „handbooka”, opisującego całościową wizję celu i modelu działania Diakonii, tak aby dzieło misyjne w Oazie mogli podjąć wszyscy jej członkowie. Swoje „obrady” prowadzili w salce, służącej na co dzień przyszłym misjonarzom, uczącym się języka rosyjskiego. Jak mówi odpowiedzialny za Centralną Diakonię Misyjną, Marcin Skłodowski – „Było dużo śmiechu, poważnych tematów, sporów, modlitwy i zwykłych rozmów, czyli samo życie”.
Uczestnicy spotkania brali udział w weekendowym życiu domu. Przede wszystkim była to dla nich okazja do radosnego spotkania ze swoim człowiekiem w CFM - Kasią, która w przygotowuje się w wyjazdu misyjnego do Afryki. Oazowicze szybko nawiązali też nowe znajomości. Okazało się, że wiele ich łączy z księdzem Tomkiem, który posługiwał jako moderator diecezjalny w Bydgoszczy, a teraz przygotowuje się na misje do Kazachstanu. Od kilku lat Diakonia wysyła do tego kraju animatorów oazowych na roczny wolontariat misyjny. Dzięki księżom misjonarzom wywodzącym się z Oazy coraz bardziej realne jest prowadzenie w tym kraju rekolekcji oazowych oraz tworzenie wspólnot. Również spotkanie z wywodzącym się z Oazy księdzem Andrzejem, na dzień przed jego wyjazdem na misje do Zambii, z pewnością nie było przypadkiem. Członkowie Diakonii włączyli się czynnie w liturgię podczas niedzielnej Eucharystii, a szczególne więzy przyjaźni połączyły ich z irlandzką lektorką, Bredą. To był „marvelous” CDMis!
Magda
1 komentarz:
Prawda o świecie nie jest łatwa do przyjęcia, bo nasza duma ludzka nie pozwala nam przyznać się nawet przed samym sobą do tego, że być może całe życie żyliśmy w błędzie.
Mnie się udało wyjść z błędu, dlatego polecam prawdę objawiona przez Boga i ostrzegam przed piekłem, do którego ludzie wpadają jak rzęsisty deszcz.
Czy wiesz w jakich czasach żyjemy?
http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Prześlij komentarz