Trochę się działo przez ostatnie dwa dni u nas - ale o tym za tydzień - bo mam już zaległości i muszę napisać obiecanego posta o OMie. Przed Waszym OM-em w Polsce – dobre wiadomości z Ukrainy. Nasza Oaza Modlitwy odbyła się ponad tydzień temu. I był to „czas łaski od Pana”. Młodzieży było 32 osoby, co jest znaczącą liczbą tutaj. Najwięcej z naszej parafii (tylko, że z różnych siół), ale byli też: silna grupa z Gródka, oraz młodzi z Baru i Szaróweczki.
Młodzież – jak to młodzież - jak nasi gimnazjaliści. Więc już wszystko wiecie;) Większość była w tym roku na stopniu podstawowym lub wcale nie byli jeszcze na oazie (szli w pielgrzymce do Latyczowa, byli na obozie skautowskim lub rekolekcjach Ruchu Czystych Serc).
Pomimo różnic geograficznych rozwój młodego człowieka ma te same prawa, a z tym wiążą się takie same radości i problemy… Bardzo fajnie się więc bawili i byli otwarci na wszelkie propozycje radosnego i aktywnego spędzania czasu. Trzeba ich trochę było ogarniać do konferencji i modlitwy – ale wiecie, że to normalne w tym wieku.
Bardzo są kochani i potem cieszyli się z pisania „SMS-ów” do Pana Boga przed modlitwą spontaniczną (tu mają tylko 70 znaków na sms, jeśli piszą cyrylicą…) i czytania ich przed Najświętszym Sakramentem. Okazało się, że mają Panu Jezusowi bardzo wiele do powiedzenia – kiedy pozamienialiśmy się kartkami okazało się, że niektórzy nie zrozumieli polecenia i zamiast „sms-ów” wychodziły całe „maile” do przeczytania.
Z dużym przejęciem budowali „najlepszy dom” z 4 kartek i 8 pudełek zapałek z dodatkami i nawet większość pamiętała ewangelię dnia, że „najlepszy” jest dom na skale i gdy przyszła „powódź” z węża do podlewania kwiatów - ich domy były postawione na kamykach lub nimi obciążone i przetrwały.
Była też grupa dziewcząt po drugim stopniu i było już wyraźnie widać pracę i formację… Będzie świetna grupa animatorów (jak się nam nie porozjeżdżają na studia i do innych pieluch – bo tu dziewczęta bardzo wcześnie wychodzą za mąż).
Bardzo się cieszymy, że nasz dom żyje i służy. I to tak owocnie. Oby tak dalej! Tylko następny OM to już będzie trudniejszy, bo jak tu ich pomieścić – na piętrze będzie już za zimno spać na betonowej podłodze na dywanie i materacach…
ks. Piotr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz